22-latek najmłodszym współwłaścicielem Sunderlandu

22-latek najmłodszym współwłaścicielem Sunderlandu

Jak głoszą plotki już wkrótce znany angielski klub może stać się własnością 22-latka. Byłaby to pierwsza tego typu sytuacja na świecie i najmłodszy w historii posiadacz klubu piłkarskiego na świecie.

Potencjalnym przyszłym współwłaścicielem Sunderlandu jest Kyrill Louis-Dreyfus, syn milionera oraz byłego właściciela Olympique Marsylia Roberta Louisa-Dreyfusa. Zgodnie z planami ma on zarządzać klubem razem z obecnym współwłaścicielem, Urugwajczykiem Juanem Sartorim, który jest właścicielem kilku procent akcji klubu. Po transakcji będzie dysponować 20 procentami udziałów i obejmie posadę dyrektora klubu.

Transakcja, na mocy której Kyril Louis-Dreyfus obejmie kierowniczą funkcję, jak informują brytyjskie media, jest już w toku i ma zostać sfinalizowana w ciągu najbliższych tygodni. Celem zakupu klubu ma być uratowanie go z trudnej sytuacji, w jakiej się znalazł.

Po finalizacji transakcji obaj mężczyźni staną przed trudnym i wymagającym zadaniem jakim będzie poddźwignięcie Sunderlandu z kryzysu, w którym brytyjski klub boryka się od kilku lat. W latach 2016/2017 zespół „Czarnych Kotów” grał w Premier League. Z czasem drużyna spadła jednak do Championship po czym, po zaledwie jednym sezonie na samym zapleczu angielskiej ekstraklasy, znalazł się jeszcze niżej spadając do League One. Występuje w tej niszowej lidze do dziś i na razie nic nie wskazuje na to by miała szanse na awans, gdyż obecnie klub zajmuje dopiero 7 pozycję w tamtejszej tabeli.

Sunderland jest jednym z najbardziej znanych i rozpoznawalnych angielskich klubów. Przez 128 lat drużyna grałą w Premier League co stanowi rekord w historii piłki. Po raz pierwszy mało znany wówczas klub ze wschodniej anglii wygrał wszystkie mecze ekstraklasy w sezonie 1891/1892 rozgrywane na własnym stadionie. Niedawno zespół prowadzony przez Phila Parkinsona został dodatkowo rozsławiony dzięki dokumentalnej produkcji „Netflixa”, obejmującego dwa sezony serialu „Sunderland aż po grób”.