Kompromitacja Legii. Czy drużyna się podniesie?
Niefortunny mecz miał miejsce w sobotę, a jego wynikiem był remis. Piłkarze Legii przez ostatni czas udowadniali swoją siłę, więc kibice spodziewali się naprawdę wiele. Niektórzy przeczuwali nawet, że warszawiakom uda się wygrać 5:0. A tymczasem rzeczywistość okazała się zupełnie inna, bo nie udało się trafić nawet jednej bramki. Jakie będą konsekwencje tego słabego meczu? Otóż drużyna jest coraz bliżej wypadnięcia z ekstraklasy.
Kto jest winny?
Jednym z potencjalnych powodów słabego występu jest konieczność grania na kilku frontach naraz. Oprócz rozgrywek w ekstraklasie Legia musiała także brać udział w zawodach europejskich. Nie trzeba chyba tłumaczyć, jak szkodliwa jest to sytuacja dla polskiej drużyny. Swego czasu to przekleństwo dopadło Lecha, którego kibice również odczuwali wielki zawód. Czy można za to winić piłkarzy, czy może jednak tych, którzy całym tym biznesem trzęsą? Może gdyby zastosować ostrożniejszą strategię w tym sezonie, to wszystko potoczyłoby się inaczej.
Problemy kadrowe
Kibice doskonale to widzą, że Legia ma problemy kadrowe. Wystarczy spojrzeć na transfery, które nikomu nie służyły. Przykładem może być 29-letni Richard Strebinger, który dopiero co stanął na bramce w Legii. Zawodnik ten miał w czasie swojej kariery kilka poważnych problemów zdrowotnych, między innymi doznał kontuzji głowy, która doprowadziła do tego, że na boisku musiał mieć na głowie kask. Problemem w kadrze jest też zawieszenie Artura Boruca, który praktycznie nie ma żadnego godnego następcy. Oczywiście są jeszcze Kacper Tobiasz i Cezary Miszta, ale nie są ani żadną gwarancją sukcesu.