Wojciech Szczęsny pod atakiem ze strony dziennikarzy

Wojciech Szczęsny pod atakiem ze strony dziennikarzy

Wojciech Szczęsny mocno atakowany przez dziennikarzy za ostatni mecz Juventusu

Wojciech Szczęsny nie miał łatwo w ostatnich dniach. Wysypała się na niego bardzo mocna fala krytyki po meczu Juventusu z Udinese. W spotkaniu tym Juvetus dał sobie strzelić dwie bramki, odpłacając się przeciwnikowi tym samym. Mecz zatem skończył się remisem, choć nie był to zadowalający remis. Wydawało się, że zawodnicy Juventusu byli tego dnia w lepszej kondycji od swoich rywali i to im miało być pisane zwycięstwo. Do tego zwycięstwa jednak nie doszło, co wywołało liczne głosy zawodu.

Kibice rozczarowani a dziennikarze kreatywni

Nie tylko kibice nie kryli rozczarowania, ale również media nie dały polskiemu piłkarzowi odetchnąć. Jedną z sytuacji, jakiej sportowi dziennikarze, nie mogli mu puścić płazem było wypuszczenie piłki w pięćdziesiątej minucie. Drugą było podcięcie Roberto Pereyry.

Przykładem gazety, która atakowała Szczęsnego był Fakt. Redakcja określiła występ bramkarza jako ośmieszenie się. To samo czasopismo zwraca również uwagę na to, że słaba forma Szczęsnego była jednym z powodów, dla których polska reprezentacja miała problem na eliminacjach do mistrzostw świata.

Początek meczu z korzyścią dla Juventusu

Na samym początku wydawało się, że to Juventus jest faworytem tego spotkania. Już praktycznie w pierwszych minutach spotkania mogliśmy oglądać wspaniałą grę Juana Cuadrado i Paulo Dybali. Coś jednak poszło nie tak i przewagę przejęli przeciwnicy. Winę przepisuje się polskiemu bramkarzowi, który wypuścić z rąk z piłkę, a potem próbował podciąć Tolgayę Arslana, którzy przygotowywał się do dobitki. Oczywiście Szczęsny zobaczył żółtą kartkę, a sędzia podyktował rzut karny. Rzut skończył się golem w wykonaniu Roberto Pereyry.

Czy stracone bramki były winą Wojciecha Szczęsnego?

Chociaż bramkarz starał się jak mógł, to dziennikarze nie dają mu taryfy ulgowej i jednoznacznie obwiniają go za słaby wynik Juventusu. Redakcja TVP Sport jednoznacznie przypisuje winę Szczęsnemu. Dziennikarz Radosław Przybysz nawet złośliwie ocenił występ bramkarza na 1/10. Michał Borkowski z kolei określił jego grę słowem „katastrofa”. Czy obarczanie tak dużą winą naszego piłkarza jest słuszne?

Wojciech Szczęsny i jego przyszłość

Nie tak dawno temu pojawiły się spekulacje na temat przyszłości kariery Szczęsnego. Niektórzy spodziewali się, że ustąpi miejsca w drużynie na rzecz Guanluigi Donnarumma, którego wcześniejszy kontrakt skończył się w czerwcu. Były bramkarz AC Milan jednak gra obecnie we francuskim PSG, a Szczęsny ani myśli o rozstaniu z Juventusem. Czy cień, jaki padł na niego po ostatnim meczu coś zmieni w tej sprawie?